Rok 1945 w historii gdańskich stoczni
2021-03-13Stocznia na Nowy Rok!
2022-12-29W dniu 19 października 1947 r. powołano Przedsiębiorstwo Państwowe Stocznia Gdańska. Pierwszymi seryjnymi jednostkami budowanymi w Stoczni Gdańskiej były drewniane kutry rybackie typu MIR-20 dla Morskiego Instytutu Rybackiego i nowoczesne kutry stalowe o spawanej konstrukcji KS-17. Jednak pierwszym pełnomorskim statkiem zbudowanym w Polsce (na podstawie dokumentacji zakupionej we Francji) został zwodowany w Stoczni Gdańskiej w dniu 6 listopada 1948 r. parowy rudowęglowiec o nitowanym kadłubie typu B-30. Od nazwiska przodownika pracy, trasera Stanisława Sołdka, nadano mu nazwę s/s Sołdek. Historia powstania, budowy, ale przede wszystkim wielkiego sukcesu eksportowego jednostek typu B-10 zawsze znajdowała się w cieniu historii typu B-30, który urósł do rangi symbolu polskiego okrętownictwa, ale również był pierwszym typem jednostki eksportowej.
Na potrzeby polskiego rybołówstwa w 1948 r. rozpoczęto planowanie podjęcia seryjnej produkcji większej i nowocześniejszej jednostki połowowej niż będące w produkcji kutry i projektowane lugrotrawlery typu B-11. Zamówienie gdyńskiego Dalmoru na 6 jednostek uruchomiło największą w całej historii Stoczni Gdańskiej serię 89 jednostek należących do jednego typu. Pierwszą eksportową jednostką Stoczni Gdańskiej w segmencie rybackim stał się s/t Kishiniev – pierwszy rybacki statek eksportowy wyprodukowany w Polsce.
Opis ogólny
- projekt i typ: parowy trawler burtowy typu B-10
- konstruktor: mgr inż. Janusz Staszewski
- projekt: CBKO-1
(Centralne Biuro Konstrukcji Okrętowych) - budowa: Stocznia Gdańska
- armatorzy: PPDiUR „Dalmor”, „Odra” SUDOIMPORT
- liczba wersji i jednostek: IV wersje, łącznie 89 szt.
(w tym 67 na eksport do ZSRR) - lata budowy: 1949–1957
Pochodzenie nazw jednostek
W przypadku polskich trawlerów burtowych, ale także innych typów, konsekwentnie stosowano nazwy jednorodne, przy czym dla typu B-10 były to nazwy polskich rzek. Pierwsza jednostka, oddana do eksploatacji w gdyńskim Dalmorze, nosiła nazwę Radunia i tak też nazywano cały typ: B-10 Radunia. Jeśli chodzi o jednostki radzieckie sprawa jest bardziej skomplikowana, ale i tu można przyporządkować nazwy do poszczególnych grup etymologicznych: miasta, rzeki, republiki, planety i postacie historyczne.
Przykładowe nazwy jednostek typu B-10 dla ZSRR
- nazwy miast: B-10/6 s/t „Kishiniev”
- nazwy republik: B-10/28 s/t „Moldavia”
- nazwy rzek: B-10/32 s/t „Prut”
- nazwy planet: B-10/16 s/t „Merkury”
- postacie historyczne: B-10 „E. Pugatchev”
- inne nazwy: B-10/5 „Lotos”
Dane techniczne
- długość całkowita: 59,33 m
- długość między pionami: 53,50 m
- szerokość na wręgach: 9,00 m
- wysokość boczna: 4,95 m
- największe średnie zanurzenie: 4,32 m
- maks. wyporność: 1266 t
- maks. nośność: 483 t
- moc maszyny parowej: 1000 KM
- załoga: 42 osoby
- autonomiczność: 24–31 dni
Konstrukcja kadłuba
Trawler burtowy B-10 był pełnopokładowcem o kadłubie stalowym zbudowanym ze stali Siemens-Martin o grubości 11–13 mm zgodnie z przepisami towarzystwa klasyfikacyjnego. Mieszana nitowano-spawana konstrukcja kadłuba była wykonana wg specjalnych przepisów Lloyd’s Register of Shipping dla trawlerów. Jednostki były budowane pod nadzorem Ministerstwa Rybołówstwa ZSRR i posiadały jego klasę bezpieczeństwa. Kadłub posiadał 7 grodzi wodoszczelnych, dzielących go na 8 przedziałów wodoszczelnych.
Siłownia okrętowa
Siłownia składała się z kotłowni i maszynowni połączonych z zasobniami węgla. Napęd statku stanowiła maszyna parowa typu „Fredriksstad” nr 4, dwuprężna, czterocylindrowa, na parę przegrzaną, o mocy 1000 KM przy 115 obr./min. Kocioł płomieniówkowo-opłomkowy o pow. grzewczej 287 m² opalany węglem (w następnych wersjach produkcyjnych mazutem). Ciśnienie robocze 16 atm., trzy płomienice, w których znajdowały się paleniska zasilane ręcznie. Maszynownia była odgrodzona od kotłowni przegrodą przeciwpyłową, mieściła główną maszynę napędową i wszystkie mechanizmy pomocnicze.
Ładownie, zasobnie i zbiorniki
W dziobowej części statku znajdował się magazyn bosmański i skrzynia łańcuchowa, następnie rozlokowano magazyn konserw oraz ładownie o pow. całk. 388 m² wyposażone w urządzenia do przyjmowania ryby z lodem. W dziobowej części ładowni znajdowały się zbiorniki tranu i zasobnie mączki rybnej, zamieniane w razie potrzeby w zasobnie węgla.
Główne i rezerwowe zasobnie węglowe miały pojemność 350 m². Zbiorniki na statku dzieliły się generalnie na zbiorniki dna podwójnego, przegłębieniowe, skrajniki dziobowy i rufowy oraz tranu. Niektóre pomieszczenia były wykorzystywane zamiennie, a czasem zmieniały swoją funkcję całkowicie – w trakcie rejsu zasobnia węglowa po opróżnieniu z paliwa stawała się magazynem ryb lub mączki.
Urządzenia przetwórcze i instalacje okrętowe
Trawlery burtowe typu B-10 posiadały stosunkowo bogate wyposażenie przetwórcze: dwubębnową wytwórnię mączki rybnej napędzaną silnikiem elektrycznym o wydajności 5 ton mączki na dobę oraz wytwórnię konserw i tranownię z osprzętem służącym do gotowania tranu oraz sterylizacji i zamykania puszek.
Osobnymi instalacjami okrętowymi były: sieć wentylacji pomieszczeń i ładowni, parowe ogrzewanie centralne (zapewniające temp. +25 ºC przy zewnętrznej temp. −35 ºC), instalacje wody morskiej i słodkiej, rurociągi, instalacja elektryczna na prąd stały o napięciu 220 V, instalacja przeciwpożarowa do gaszenia wodą i parą oraz obejmująca sprzęt do obsługi ręcznej.
Następcy
Kontynuacją typu B-10 stał się oparty na jego kadłubie 500–tonowy trawler burtowy B-14 zasilany paliwem płynnym wyprodukowany w Stoczni Gdańskiej w latach 1957–1959 w ilości 33 szt. wyłącznie na eksport. Następne typy trawlerów stanowiły nowoczesne motorowe rufowe trawlery przetwórnie B-15, B-26 i wiele innych.
Jednostki parowe, chociaż w momencie projektowania nie odbiegały parametrami od innych tego typu konstrukcji, to dość szybko się starzały. Niezbyt wielkie możliwości połowowe, ograniczona ładowność oraz duża awaryjność powodowała zmniejszanie się opłacalności eksploatacji trawlerów o napędzie parowym. Praca na pokładzie tych jednostek w warunkach panujących na Morzu Północnym i północnym Oceanie Atlantyckim oraz bardzo skromne zaplecze bytowe załogi powodowały, że rejsy były skrajnie trudne. Powodowało to dużą rotację załóg, a tym samym kłopoty z eksploatacją jednostek.
W Polsce na początku lat 60. XX wieku zaprzestano budowy parowców przechodząc całkowicie na napęd motorowy.
W polskiej flocie rybackiej jednostki typu B-10 pływały do lat 70. XX w. W styczniu 1975 r. w duńskim Hanstholm zatonął rozbijając się o gwiazdobloki przed wejściem do portu polski trawler s/t Brda, w wypadku zginęło 10 osób, a jedna zmarła w szpitalu.
Dla samej Stoczni Gdańskiej jednostki tego typu stały się dobrą szkołą i wielkim sukcesem eksportowym oraz początkiem drogi na szczyt, by na początku lat 70. XX wieku stać się drugą największą stocznią rybacką świata.