Gdańska szkuta konna na rycinie Daniela Chodowieckiego, wykonanej w czasie podróży artysty do rodzimego miasta w roku 1773. Łódź żaglowa zapełniona pasażerami odbiła właśnie od przystani przy Twierdzy Wisłoujście (fragment umocnień widoczny z prawej strony) i kieruje się w stronę Łachy Szkutniczej i miasta Gdańska. Na przeciwległym brzegu Wisły widoczny region Szańca Zachodniego Westschanze (zredukowanego w roku 1691, to jest na rok przed uruchomieniem szkuty). Po pierwszym rozbiorze Rzeczpospolitej w roku 1772 teren ten znajdował się już w granicach Królestwa Prus (powiewająca biała flaga z czarnym orłem). W oddali obszar powoli zagospodarowywanej pruskiej osady Nowy Port Neufahrwasser, konkurencyjnej względem polskiego Gdańska.

Garść najważniejszych informacji
Trasa:
gospoda i przeprawa rzeczna Mleczny Piotr Milch Peter < – > twierdza Wisłoujście Weichselmünde
Napęd:
- wiosła lub żagiel (w zależności od pogody i liczby pasażerów)
– przez koryto Wisły na przeciwległy brzeg Mierzei Nehrung - idący ścieżką holowniczą koń podpięty do łodzi
– wzdłuż Łachy Szkutniczej Schuiten Laake i dalej wzdłuż prawego brzegu koryta Wisły do Wisłoujścia
Czas przeprawy:
niecała godzina, łódź odpływa o każdej pełnej godzinie
w połowie drogi spotkanie z drugą łodzią poruszającą się w przeciwną stronę
Cena przejazdu:
4 szelągi za jedną osobę
Dopuszczalna liczba pasażerów:
na pierwszych kursujących jednostkach 25-30 osób, w końcu XVIII wieku łodzie przyjmowały już do około 100 osób
Przewoźnik:
prywatny (działający za zgodą i akceptacją gdańskich władz miejskich i portowych), kilkukrotnie się zmieniał w kolejnych latach
Wyposażenie:
otwarty pokład jednostki oraz kryta kabina z ławkami, w okresie zimowym ogrzewana przez kominek
Wygląd wnętrza


Ryciny autorstwa Simona Fokke’a przedstawiające wnętrze jednej z oryginalnych niderlandzkich szkut konnych kursujących na Haarlemmertrekvaart – kanale śródlądowym łączącym Amsterdam z Haarlemem, rok 1760.
Widoczne wnętrze typowej łodzi i siedziska dla pasażerów biegnące wokół ścian krytej kabiny, część przednia i tylna. Jedna burta opatrzona została świetlikami i wyjściem na pokład. Po środku złożone podręczne pakunki i broń przeszkadzająca w wygodnym zajęciu miejsca siedzącego. W czasie zimy stałby tu mały kominek. Osiemnastowieczne stroje i trikorny na głowach jegomościów oraz moda na porcelanowe fajki na tytoń i ozdobne laski przedstawione na rycinach obowiązywały w całej Zachodniej Europie i obecne były także w Gdańsku.
Simon Fokke – “Haarlemmertrekschuit”, 1760 rok. Z cyfrowych zbiorów Archiwum Państwowego w Amsterdamie.
Skąd pomysł na taki wynalazek i dlaczego akurat w Gdańsku?
Gdańska szkuta konna była pierwszym miejskim masowym środkiem komunikacji w Rzeczpospolitej – płynął każdy, kogo było stać na wniesienie małej opłaty. Nowożytny Gdańsk był aż do połowy XVII jednym z najważniejszych portów europejskich, odpowiadającym za dużą część handlu w strefie Morza Bałtyckiego. Trafiał tu wiślany spław zbożowy z rozległych terenów Rzeczpospolitej, będącej centrum gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej. Polskie zboża, drewno i towary leśne odbierali na zachód przede wszystkim Niderlandczycy specjalizujący się w handlu masowym i reeksporcie. Kiedy w początku XVII wieku w Republice Zjednoczonych Prowincji pojawiły się pierwsze szkuty konne, służące transportowi pasażerów i towarów wzdłuż mnogich naturalnych cieków Niderlandów i nowych kanałów śródlądowych, naturalnym było, że z czasem rozwiązanie to pojawi się również w innych częściach kontynentu, w tym także w nadmotławskim grodzie.

Wcześniej podróż między otoczonym XVII-wiecznymi fortyfikacjami śródmieściem Gdańska a wyjściem z portu na redę na wysokości Wisłoujścia umożliwiali rybacy oraz urzędnicy portowi (piloci pomagający większym jednostkom oraz nadzorcy redy) wynajmujący chętnym miejsca na prywatnych i służbowych jednostkach. Ten nieregularny ruch został zastąpiony w roku 1692 prostym systemem transportu z regularnie utrzymywanym rozkładem jazdy. Dzięki temu Gdańszczanie, okoliczni mieszkańcy, podróżnicy oraz wszyscy, którzy mieli własne interesy do załatwienia w kapitanacie portu gdańskiego, znajdującym się w Twierdzy Wisłoujście, mogli łatwo, wygodnie i tanio tam dotrzeć. W Niderlandach niekiedy na wysoko eksploatowanych połączeniach zapewnianych przez szkuty konne wydzielano klasy przejazdu i zróżnicowane warunku jazdy, lecz w Gdańsku rozwiązanie to nie przyjęło się. Następnie, przez cały XVIII wiek meandrującym brzegiem Wisły poruszały się już tylko brygady portowe obsługujące burdyny i lichtugi, podobnie jak szkuta ciągnięte przez konie, lecz większe i masywniejsze, gdyż służące do transportu towarów i wciąganiu największych żaglowców w górę rzeki Wisły aż do portu na Motławie.
Na przedstawionym obok fragmencie mapy, ukazującej rejon miasta Gdańska i jego port w roku 1833 (w ostatnich latach działalności szkuty), zaznaczono trasę gdańskiej szkuty konnej. W bordowym kole karczma i przeprawa Mleczny Piotr. Łacha Szkutnicza, płytki i wąski ciek nie był wystarczający dla ruchu większych jednostek, ale idealnie nadawał się do uruchomienia połączenia pasażerskiego, które jak cięciwa łączyło zakole Wisły i pozwalało szybko i w prosty sposób dotrzeć do ujścia Wisły, tamtejszej twierdzy i ogólnie redy.
W dwa lata od uruchomienia szkuty konnej, kończącej swój bieg na przedpolu twierdzy gdańskiej, w 1694 roku pojawiło się dodatkowe połączenie, uzupełniające brakujący fragment ciągu komunikacyjnego Gdańsk – Wisłoujście. Dodatkowa łódź kursowała między gospodą Mleczny Piotr – fragmentem brzegu Motławy zwanym Nabrzeżem Szkut Schiuten Steg a centrum portu na Motławie w śródmieściu Gdańska, gdzie przystanek znajdował się przy Rybackim Nabrzeżu Fisch Brücke, na granicy Głównego i Starego Miasta.
Łacha Szkutnicza prowadziła przez pola, tereny zalewowe i nieużytki, mijając mniejsze i większe dzieła fortyfikacyjne, młyny i małe majątki. Od końca XIX wieku, w czasie gdy szkuta już zniknęła, obszar ten stał się rejonem koncentracji przemysłu i szkutnictwa. Dzisiaj w tym miejscu znajduje się nowy kanał portowy – ukończony w roku 1904 Port Cesarski Kaiserhafen, obecny Kanał Kaszubski. Dopiero wtedy wydzielona z Mierzei została wyspa Ostrów Holm.

Nabrzeże Szkut i przystań przy Mlecznym Piotrze
Rycina Matthäusa Deischa przedstawiająca widok na północne przedpole twierdzy gdańskiej i ujście Motławy do Wisły w połowie XVIII wieku. Przystań szkuty konnej przy Mlecznym Piotrze znajdowała się na przedpolu twierdzy gdańskiej, w miejscu gdzie Motława uchodzi do Wisły. Przeciwległy brzeg Motławy tworzył Polski Hak Polnischer Hacken, na którym w połowie XVII wieku powstało małe umocnienie drewniane z otworami strzelniczymi – blokhauz. Było to miejsce symbolicznie rozgraniczające port wewnętrzny – stare średniowieczne i nowożytne nabrzeża drewniane nad Motławą w sercu Gdańska, od portu zewnętrznego – słabo zurbanizowanych terenów nad meandrującym korytem Wisły, ciągnących się aż do Wisłoujścia. Równocześnie blokhauz na Polskim Haku pełnił funkcje rogatki wodnej – na noc przez Motławę przekładano drewnianą belkę, która blokowała możliwość wyjścia z portu wewnętrznego. Umocnienie i rogatka na Polskim Haku pilnowane były przez członków garnizonu miejskiego i strażników portowych, widocznych na prawym skraju ryciny. Druga rogatka w porcie gdańskim znajdowała się na wysokości twierdzy Wisłoujście i służyła do zamykania portu zewnętrznego.

Widoczny na pierwszym planie drewniany pomost przy Nabrzeżu Szkut otrzymał ławkę dla oczekujących pasażerów i spacerowiczów. Przy brzegu cumują dwie łódki, które służyły do utrzymania komunikacji i przeprawy przez wody w tym miejscu w czasie pomiędzy pełnymi godzinami i możliwością skorzystania ze szkuty. Mała łódź pośrodku skrzyżowania wód z masztem na rufie to szkuta konna, która właśnie odbiła od przystani i kieruje się teraz w stronę Łachy Szkutniczej, znajdującej się pomiędzy domem stojącym po drugiej stronie Wisły a cumującymi bardziej na lewo żaglowcami. Wspominane zabudowania służyły za siedzibę przewoźnika organizującego ruch szkuty za zgodą władz miasta i portu oraz stajnie dla koni, które zaczynały w tym miejscu swój chód po ścieżce holowniczej z podpiętą łodzią. Na horyzoncie widać las mieszczący się na Mierzei, na terenie obecnej dzielnicy Przeróbka.
Co stało się z gdańską szkutą konną?

W latach 40. XIX wieku, epoce industrializacji, w porcie gdańskim pojawiły się pierwsze parowe bocznokołowce, zapewniające regularny transport pasażerów i towarów, poruszające się niezależnie od warunków pogodowych. Stanowiły one konkurencję dla powolnej szkuty konnej także dlatego, że płynęły nie tylko do Wisłoujścia, ale również do szybko rozwijającego się Nowego Portu i leżącego dalej kąpieliska w Sopocie. W latach 60. XIX wiek, czasie znaczących przekształceń w porcie gdańskim, gdańska szkuta konna zniknęła z przestrzeni portowej, wyparta przez nowocześniejsze środki transportu. Równocześnie gospoda i przeprawa rzeczna Mleczny Piotr zaczęły tracić na znaczeniu, a teren zamieniony został w końcu XIX wieku w uroczo ulokowaną kawiarnię z terenem zielonym. W czasie pierwszej wojny światowej obszar ten został przyłączony do mieszczącej się obok Stoczni Cesarskiej w Gdańsku Kaiserliche Werft zu Danzig, do której prowadziła ta sama droga przez ulicę Stoczniową Werft Gasse. Dziś w tym miejscu znajduje się budynek dawnego stoczniowego magazynu mebli z początku lat 20. XX wieku oraz północne wyjście z ulicy Wiosny Ludów, do końca drugiej wojny światowej noszącej jeszcze miano Nabrzeża Szkut.